Ta strona używa ciasteczek (cookies). Korzystanie z niej oznacza zgodę na ich używanie.

Lubovla (Słowacja) - wizyta 1 października 2016 roku

Ma wakacje do Europy przyjechała Krysia Gniewosz wraz z swoim mężem Billem Hall. Krysia jest nastraszą córką siostry mojego Ojca, Teresy która była żoną Józefa Gniewosza. Mieszkają w USA na zachodnim brzegu, w stanie Washington.
Postanowiłem zorganizować im pobyt w Krakowie w nietypowy sposób. Później zaprosiłem Wojtka z Mediolanu i Unię Ejbich z Brukselii, Caroline de Nałęcz Gorski oraz moich kuzynów z Polski Andrzejów Orłowskich.
Pojechaliśmy dość dużą reprezentacją do Zamku w Lubovl. Zamek ten w roku 1882 zakupił mój pradziadek Andrzej Zamoyski. Po nim odziedziczył go najmłodszy brat mojej babki Jan Zamoyski. Niestety czasy komunistyczne po II Wojnie Światowej spowodowały, że rząd Słowacki stał się jego właścicielem. Jednak obecna dyrekcja Muzeum w Zamku w Starej Lubovli bardzo szanuje naszą rodzinę, zawsze możemy tam przyjechać i jesteśmy honorowymi gośćmi.
Po zamku oprowadziła nas Pani Franciszka Martinowa (obecnie Sarnecka) witając nas słowami "Witam Was, na Waszym, Naszym Zamku".
Atmosfera była wspaniała. Po zwiedzaniu zamku pojechaliśmy do restauracji: "U Grafki Izabelii", gdzie świętowaliśmy urodziny Wojtka Ejbicha.
Po obiedzie pojechaliśmy na groby naszych ciotek: Teresy z Zamoyskich Jezierskiej oraz Róży z Zamoyskich Brzozowskiej.
Powrót, pełen wspomnień, do Krakowa minął bardzo szybko.