Ta strona używa ciasteczek (cookies). Korzystanie z niej oznacza zgodę na ich używanie.

Czy Muflony z Gór Sowich znikną na stałe?

Sto dwadzieścia lat temu Ernest Julius hrabia Seidlit-Sandrecki sprowadził z Sardynii w swoje Góry Sowie pierwsze muflony. Pierwsze 5 sztuk było trzymanych w zwierzyńcu w okolicach Bielawy. Muflony przyjęły się w Górach Swoich bardzo dobrze. W roku 1920 było ich 20, a w 1937 - około 250.
W latach 1995-2000 w Górach Sowich populacja muflonów liczyła już 700-800 osobników.
W latach 2004-2006 sprowadzono 117 muflonów z terenu Słowacji i Czech, w celu poprawy jakości genetycznej „Muflonów Sudeckich z Gór Sowich”, u których, prawdopodobnie przez chów wsobny, rogi ulegały deformacjom. Bardzo drogie zasiedlenie doprowadziło do istotnej poprawy zdrowia tych zwierząt.
W roku 2018, w trzech OHZ Nadleśnictwa Świdnica, Nadleśnictwa Bardo oraz Nadleśnictwa Jugów było zinwentaryzowanych 600 muflonów.
Przypomnę jeszcze pracę Pani prof. Ewy Szcześniak z Zakładu Bioróżnorodności i ochrony Szaty Roślin Instytutu Biologii Roślin Uniwersytetu Wrocławskiego na temat „Obecność muflonów Ovism aries musimon w Polsce - czy to naprawdę konieczne?”.
Konkluzją pracy była chęć wyeliminowania muflonów z doliny Czyżynki z powodu istniejących tam roślin skalnych. Usunięcie muflonów z tej doliny spowodowało jej zarośnięcie samosiewem drzew i prawie całkowite wyginiecie roślin skalnych (!!!).
W roku 2020 w Górach Swoich pojawiła się pierwsza para wilków. Po czterech latach wielkość populacji wilka wzrosła do trzech watach, po około 8 sztuk każda, powodując redukcją nie tylko populacji muflonów, ale też saren oraz częściowo jeleni. Gospodarzom giną też psy, koty oraz inne zwierzęta domowe. Myślę, że brak kontroli nad populacją wilka spowoduje w krótkim czasie niechęć ludzi do zbierania grzybów i wieczornych spacerów.
W roku 2024 inwentaryzacja na 10 marca wykazała 240 muflonów i ma od czterech lat tendencję wyraźnie zniżkową. A w planach 10 letnich zakładano stan ich liczebności na 600 sztuk (± 15%).
Przypomnę, że Nadleśnictwo Świdnica, miasto Bielawa i położone koło Bielawy Pieszyce (mające w herbie muflona), najbardziej są znane właśnie dzięki muflonom. Muflony są największą atrakcją turystyczną oraz myśliwską tych okolic. Ich brak spowoduje zmniejszenie atrakcyjności tych terenów. Menu w restauracjach pozbędą się mięsa z muflonów, a OHZ-ty i Koła łowieckie będą miały mniej pieniędzy z atrakcyjnych polowań na muflony.
Czy o to nam chodzi, żeby w lasach Polskich były tylko zwierzęta drapieżne. W imię jakiej logiki mamy podporządkowaną przyrodę, oddać ideologicznym wyznawcom drapieżnych ptaków i ssaków. Przez obecność niekontrolowanej populacji lisów (szczepienie przeciw wściekliźnie) oraz ptaków drapieżnych nie ma już prawie kuropatw i zajęcy. Jedyną pozytywną rzeczywistością jest niewspółmiernie wysoka populacja łosi, powodująca jednak duże straty w drzewostanach lasów i większą ilość wypadków samochodowych z ich udziałem.
Od kilkunastu lat widzę zmiany w OHZ Bielawa. W latach 2013-2020 na rykowisku jeleni, za każdym wyjściem widywałem po kilkanaście muflonów. W tym roku, będąc tam na początku sezonu polowań na muflony, przez 4 wyjścia widziałem tylko jednego.

Adam Benedykt Bisping - 2024

⇒ Przez lata w Bielawie - jelenie, muflony