Sieniawa 2024
30 listopada 2024 roku, pojechaliśmy na kolejne polowanie TŁZW do Sieniawy.
Jadąc z Krakowa, odwiedziliśmy pod Tarnowem rusznikarza, który przerabia broń myśliwską ze śrutowej na kulową (ekspres). Ma produkcję broni czarnoprochowej, a także broni kolekcjonerskiej. Po przyjeździe do Sieniawy, spotkałem kolegów, których od roku nie widziałem. Wszyscy opowiadali o swoich myśliwskich spotkaniach. Jakiego strzeliliśmy kozła, gdzie na niego polowaliśmy oraz gdzie byliśmy na rykowisku. Jeden z kolegów opowiadał o swoim polowaniu w Rumuni na misie. Spotkania takie powodują nie kończące się rozmowy do późnej nocy.
Rano jednak wszyscy wstajemy o 6:30, potem śniadanie i wyjazd na zbiórkę o 7:45.
Tutaj czas już biegnie bardzo szybko. Słyszę sygnał myśliwski na zbiórkę. Prowadzący polowanie informuje o możliwościach pozyskania zwierzyny, przypomina o regulaminie polowania, zwracając największą uwagę na bezpieczeństwo.
Potem następują sygnały, wraz z sygnałem „na łów”.
Pierwszy miot był prawie zupełnie cichy - jeden kolega strzelał do lisa, który tym razem miał szczęście i uszedł bez szwanku. Niektórzy cieszą się, że będziemy mieli już króla pudlarzy.
Następny miot był właściwie decydujący. Wielu kolegów widziało byka jelenia o jednej tyce. Kolega Jaś był najbliższy pozyskania, ale byk stał tak, że Jasiu nie był w stanie go w 100% ocenić. Byk po złapaniu wiatru od myśliwego, galopem ruszył wzdłuż czoła miotu, wypadając na flankę, gdzie stał kolega, który tak niefortunnie strzelał do lisa w pierwszym miocie. Tym razem jednak, pięknym strzałem położył tego ciekawego byka.
W następnych miotach jeszcze dwóch kolegów strzelało do dzików - jeden strzelił, drugi spudłował.
W kolejnym miocie na kol. Jerzego wyszła chmara jeleni, z której pięknym strzałem pozyskał łanie, a potem jeszcze kol. Robert strzelił lisa.
Pierwszy dzień polowania kończy się więc wynikiem jeden byk i jedna łania oraz dzik i lis. Po pokocie i oddaniu czci upolowanej zwierzynie oraz po wysłuchaniu wszystkich sygnałów myśliwskich, udajemy się szybko do pałacu w Sieniawie, przebieramy się i jedziemy na Mszę Świętą do Parafii Laszki. Jest tam piękny kościół autorstwa Teodora Talowskiego, ufundowany przez rodzinę Zamoyskich z Wysocka. W podziemiach znajduje się krypta rodzinna, w której są pochowani poszczególni członkowie rodziny Zamoyskich. Między innymi jest tam pochowana Rognieda ze Steckich Adamowa Zamoyska (⇒ kapliczka jej poświęcona), Adam Zamoyski, Zdzisław Zamoyski, Stefan Zamoyski, Zofia z Potockich Stefanowa Zamoyska - fundatorka kościoła w Laszkach, Wanda z Zamoyskich 2v Hieronimowa Tarnowska 2v Tadeuszowa Strugalska, Zdzisławowa z Walickich, Zdzisławowa Zamoyska.
Po Mszy Świętej, wracamy do Sieniawy, gdzie czeka nas uroczysta kolacja i bardzo ciekawy wykład dr Tomasza Mleczka o historii broni.
W niedziel mamy drugi dzień polowania - tutaj podam tylko wyniki. Strzeliliśmy jednego byka i dwie łanie jelenia oraz lisa. Królem polowania został kolega Jaś, a Królem całego polowania kolega Robert, który pozyskał łanię i lisa.