Smakosz z kozłem z Gierałtowiczek - 28 maja 2025
Mój przyjaciel Jerzy Donimirski, przez całe swoje życie ma ogromną energię w organizowaniu wszelkich przyjemności dla swoich przyjaciół.
Jego Dziadzio, Pan rotmistrz Stefan Stablewski, przez wiele lat organizował spotkania czwartkowe. Przychodziły do niego osoby na czwartkowe rozmowy, na omawianie sytuacji, w której znalazła się Polska po II Wojnie Światowej.
Ciocia Aga Potocka, Pan Paweł Żółtowski, stryj mojej Mamy Stanisław Dunin, Ciotka Tili Osterwina, Wojciech Unrug - wśród wszystkich najwyższy (miał ponad 2 metry) i wiele innych bardzo ciekawych osób.
Gdy ktoś przyjeżdżał z zagranicy, to też odbywały się takie spotkania dodatkowe np. z Władysławem Tyszkiewiczem z USA (jednym z czterech chuliganów zwany), czy Wuj Kocio Potocki z Południowej Afryki.
Izio po swojej emigracji w latach 90 ubiegłego wieku, zaczął odnawiać odziedziczony Pałac Pugeta. Organizował w nim olbrzymie bale, spotkania, śluby przyjaciół. W tym czasie zaczął się spotykać z Janiem Potockim i Bogusiem Rostworowskim na spotkaniach zwanych „Smakoszami”. Panowie, nie tylko kosztowali najlepszej kuchni, jaką wytwarzali kucharze z nowo powstałych restauracji Izia, ale degustowali też świetne wina.
Miałem to szczęście, że dość szybko dołączyłem do ich towarzystwa i tak zaczęła się nasza przygoda zwana „Smakoszami”.
ŚP. Janio Potocki prowadził dokładną ewidencję, kto był obecny, co jedliśmy i co do tego było podawane. Nie raz krytykowaliśmy przygotowane jedzenia, a w szczególności wina podawane do tych potraw. Wychodziliśmy z założenia, że życie jest za krótkie, żeby móc pić złe wina.
Przez prawie 30 lat uczestniczyło w tych spotkaniach wiele osób. Sprawą wiodącą było to co degustujemy i co pijemy. Mamy różne zapatrywania polityczne i często odmiennie oceniamy sytuację polityczną naszej ojczyzny, ale smak wina i jedzenia zawsze oceniamy obiektywnie.
Na spotkaniu smakosza 28 maja 2025, degustowaliśmy rogacza strzelonego przez Izia w Gierałtowiczkach.
⇒ Smakosz z kozłem z Gierałtowiczek